Ptasia Mowa w islamie, alchemii, tarocie, śnieniu i psychoanalizie

Ten artykuł jest kontynuacją i uzupełnieniem poprzedniego, pt. „Ptasia mowa albo Zielony Język”.

Symbol

Igrając literami, dźwiękami lub znaczeniami, język ptaków odnosi się do symbolu. Symbol z greckiego „seumbolon” (podnieś wieko, odkryj), zgodnie z hermetyczną i gnostycką tradycją, można uchwycić tylko w obrazie (analogia, przypowieść) lub przez korespondencję (metafora). W rzeczywistości dyskurs hermeneutyczny niszczy wymiar symboliczny, wyjaśniając rzeczywistość, która wymyka się rozumowi. Sama gra słowna jest najlepszym sposobem na zbliżenie się do paradoksalnego dualizmu symbolu.

Język ptaków jest zatem ściśle związany z „językiem symboli”. Różnica w terminach rzeczywiście wykorzystuje całą naturę operacji transformacji między dwiema płaszczyznami: jeśli język odnosi się do systemu skodyfikowanego (fonetyczny, językowy …), język jest własnością, która nie reaguje na żaden system. ,

Niemniej jednak istnieją analogie, które wykorzystują język ptaków:

Podobnie jak słowa, symbole mają znaczenie, jeśli nie – wiele znaczeń.

Podobnie jak słowa, symbole mają przeszłość. Etymologia słowa odnosi się do jego pierwotnej wartości; symbol ma również linię obrazów.

Podobnie jak słowo, którego poznano arbitralny charakter od czasów Ferdynanda de Saussure’a (ono nie przedstawia tego, co oznacza), symbol opisuje przede wszystkim rzeczywistość emocjonalną; jak również słowo, które ma ładunek emocjonalny.

Wreszcie, słowa są symbolami w języku ptaków, które wiodą do nauk okultystycznych. Alchemia, która jest wykładana obrazami i tekstami Wielkiego Dzieła, używa symboliki słów do tworzenia połączeń między pojęciami. Podobnie jak symbol (skrócony obrazem), ten język słów tworzy skróty myślowe. Język ptaków działa w taki sam sposób, jak znaki w matematyce lub fizyce. To kodowanie zapewnia trwałość pojęć i obrazów, ponieważ tylko inicjacja może dać klucz do odczytania relacji między słowami. Formuła E = mc2 jest bardzo znacząca: jeśli wszyscy widzą zakres (ogólną teorię względności), tylko „osoby z wewnątrz” (fizycy) mogą ją interpretować, a nawet manipulować nią.

Transkulturowy wymiar języka ptaków

Język ptaków nie zależy od konkretnego języka; w rzeczywistości każdy język ma podobny system kodowania oparty na: leksykonie, składni, fonetyce i semantyce.

Na przykład japońskie koany to gry o podwójnym znaczeniu, na granicy absurdu. Właśnie tego szukają autorzy języka ptaków: nadać absurdowi charakter, aby ukryć przesłanie. Nawet dzisiaj kōan jest używany w ustnym nauczaniu tradycji Rinzai, aby zasugerować „czego nie można powiedzieć słowami”.

Jak w przykładzie ucznia, który zapytał Mistrza Joshu: „Czy pies ma naturę Buddy?” Mistrz Joshu odpowiedział: „Mu! – Mu!” Jest to wato (wyrażenie oznaczające bezsensowność pytania) tego kōanu.

Niemniej jednak gry słowne danego języka mogą zrozumieć tylko ci, którzy go opanują. Żadna kategoria językowa nie może przeniknąć werbalnej symboliki jakiejś innej; tłumaczenie jest rzeczywiście nieefektywne przy przywracaniu podwójnego kodowania. Dlatego w tym artykule podamy tylko przykłady zaczerpnięte z języka francuskiego.

Sufizm i język siryanitowy

Mistyczna poezja sufich często posługuje się językiem ptaków, podobnie jak na Zachodzie. Suficki poeta Farid al-Din Attar-Persian (obecnie Iran) żył od 1119 do 1190; należy do sufickiej tradycji szkoły al-Hallad. W swojej książce The Bird Conference opowiada mistyczną epopeję, w której 30 000 ptaków szuka swojego króla. Narracja rozpoczyna się od powitania, które stanowi rytualną i magiczną funkcję „Huppe”, ptaka zasymilowanego z funkcją inicjacyjną. Ptaki te reprezentują ludzkość wiernych poszukujących sensu w świecie. Dudek, postać mistrza sufiego, wzywa ptaki, by wyruszyły w trudną podróż, która zaprowadzi ich na dwór króla, gdzie spotkają bajecznego ptaka Simurgha. Niektórzy podążają za dudkiem, inni odmawiają, zadowalając się ziemskimi zaklęciami. Attâr czyni tutaj przypowieść o misji inicjacyjnej sufi, gdzie niektórzy są inicjowani, ponieważ osiągają głębokie znaczenie słów, inni odmawiają tego i pozostają przy wspólnym języku.

Teza Attâra głosi, że ludzie i ptaki mają różne języki: żaden ptak nie ma tej samej melodii, co drugi. Otóż, wtajemniczeni mają ten sam język: język zdrowego rozsądku i mistycyzmu.

Strony Koranu

Ahmed Mubarek, znany jako Abd al-Aziz al-Dabbagh, wielki niepiśmienny Sufi, który mieszkał w Fezie na przełomie XVI i XVII wieku w Kitab-Al-Ibriz (zn. czysta księga gości), który zawarł naukę swojego mistrza Szejka Dabbagha, przywołuje istnienie języka oryginalnego, używanego przez anioły i nazywanego językiem syryjskim. Według marokańskiego sufickiego poety istnieje on w każdym języku i składa się z innego znaczenia, niż przekazany, a prawdziwe znaczenie ma jego wymowa, a nie pismo. Jest to także język wielkich świętych. Według islamskiej legendy w Siryanî znajdują się napisy na pniu Arsz i na drzwiach raju, które mają moc przemawiania do zmarłych w boskim języku. W przypadku Ahmeda Moubarka siryanî znajduje się również w „osobnych literach” otwierających surę Koranu i których jak dotąd żaden muzułmański teolog nie wyjaśnił, na przykład „Alif – Lam-Mîm”, który otwiera surę 2 „Krowa” (Al Baquara).

Zwolnienia były liczne; dla Ar-Rabi ‚ibn Anas: „Te litery pochodzą z 29 liter, wokół których obracają się wszystkie języki”, i do każdej z nich dochodzi wokalizacja. Abdel ‚Aziz ad-Dabbagh ponadto: „Każda litera pism syryjskich ma tajemnicę, a każda tajemnica dzieli się na siedem innych. Rodzą się z boskiego znaczenia słów, które są źródłem pierwszej tajemnicy. Każda litera zawiera siedem innych tajemnic związanych ze słowem arabskim. Jeśli chodzi o języki inne, niż arabskie, odnoszą się do niego inne tajemnice.” Arabska kaligrafia to w rzeczywistości układ symboliczny Boskiego Stworzenia. Wreszcie pod koniec XIV wieku w Iranie Fazlullah (założyciel religii Hurufiyya („huruf” = litery)), po proroczym śnie, słyszał i rozumiał śpiew ptaków.

Alchemia

Okultystyczna nauka alchemii, pochodząca z Egiptu, nadała językowi ptaków swoją szlachetność. Istnienie tajnego języka, zwanego „językiem alchemicznym”, zostało udowodnione, szczególnie przez alchemików:

Artephiusa, który zasugerował, że ten szyfrowany język opiera się przede wszystkim na metaforach:

Czy nie wiemy, że nasza sztuka jest sztuką kabalistyczną? Mam na myśli to, co objawia się tylko ustami i co jest pełne tajemnic; A ty, biedny głupcze, czy byłbyś na tyle prosty, by uwierzyć, że uczymy otwarcie i wyraźnie największej i najważniejszej ze wszystkich tajemnic, i uchwycić nasze słowa w piśmie?

Synézjos (w IV wieku) uzupełnia objawienie Artefiusa, przywołując kod metodyczny:

[Alchemicy] wyrażają się jedynie za pomocą symboli, metafor i obrazów, aby mogli je zrozumieć tylko święci, mędrcy i dusze obdarzone inteligencją. Z tego powodu w swoich pracach przestrzegali pewnej metody i pewnej reguły, aby rozsądny człowiek mógł zrozumieć i być może po pewnym czasie prób i błędów dojść do wszystkiego, co jest tajemnie opisane.

Znany alchemik Nicolas Flamel przywołuje rodzaj ciekawych traktatów w swojej księdze rycin hieroglificznych z 1612 roku:

Nie było z papieru ani z pergaminu, podobnie jak inne, ale było zrobione z cienkiej kory delikatnych krzewów. Jego okładka była z drobnej miedzi, wszystkie wyryte były literami lub dziwnymi cyframi; a jeśli chodzi o mnie, wierzę, że mogą to być postacie greckie lub inny starożytny język. Tak bardzo, że nie umiałem ich czytać i że dobrze wiedziałem, że nie były to nuty, litery łacińskie ani galijskie; ponieważ trochę wtedy słyszę/rozumiem”…

Ten tajny język – synonim „cabal” (z literą c, aby odróżnić go od żydowskiej kabały) polega głównie na użyciu rebusów lub gier słownych w celu kodowania zabronionych dzieł za pomocą kodu kryptograficznego opartego na dźwiękach, w celu przekazania treści jako niezrozumiałej lub jako całkiem inna treść. Zakodowana praca wydaje się absurdalna lub nie na temat.

Tak więc w zdaniu Synezjosa widzieliśmy zdanie równoległe ukrywające niektóre klucze tego języka: fragment „być rozumianym tylko przez świętych” można rozumieć jako: „jest rozumiany tylko przez rysunki lub projekt” z powodu homonimii słowa „święty”; podobnie fragment: „potajemnie opisany” jako „sekret pisania”, nawiązuje do fałszu zdania wziętego dosłownie. Wyrażenie to pojawia się jako metafora pewnego sposobu patrzenia na rzeczy i wydarzenia, które wymaga lekceważenia logiki rozumowania w sensie zdań. Niektórzy okultystyczni pisarze Wielkiego Dzieła również mówią o kabale fonetycznej, identycznej metodzie igrania z korespondencją fonetyczną i semantyczną.

Rzeczywiście, dźwięki odgrywają dominującą rolę w alchemii. Z jednej strony ta nauka na początku była nazywana „sztuką muzyki”. Michel Maïer, autor Atalante Fugens, pierwszorzędnej alchemicznej rozprawy, dołącza do swoich tekstów fugi towarzyszące metamorfozom Dzieła.

Analogię tę należy porównać ze słowami św. Pawła w rozdziale 13 pierwszego listu do Koryntian: „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, jeśli nie mam miłości, byłbym pusto brzmiący lub jak brzmiący talerz. ”. Istnieje więc stała analogia, w każdej aluzji do tajnego języka, do muzyki.

„Język ekstazy”, często używany w sposób synonimiczny z językiem ptaków, ponoć objawia się podczas uwolnienia duszy, podczas chwilowego kontaktu z boskością. Thomas de Celano uważa, że święty podczas ekstazy uważa, że słyszy bardzo delikatną muzykę o brzmieniu zbliżonym do francuskiego.

Ikonografia alchemiczna, gdy reprezentuje laboratorium alchemika, często pokazuje instrumenty muzyczne wyrażające harmonię i muzykę niebieską (pochodzącą z Platona: „muzykę sfer”) towarzyszącą kulminacji Wielkiego Dzieła.

Tajny kod templariuszy

W przypadku Fulcanellego każda alchemiczna nazwa zawiera w języku ptaków symboliczną korespondencję, którą wyraża fonetyka: na przykład antimoine/antymon odnosi się do osła inicjacyjnego.

„Wiedzcie więc, bracia, że już nie możemy się mylić, że nasz termin antymon… przez grę słów znanych filozofom oznacza ośli-język [l’âne-timon], przewodnika, który prowadzi…” W Le Mystère des cathédrales [„Tajemnicy katedr”], sztuka gotycka jest językiem, który można interpretować językiem ptaków. Ta hipoteza, charakterystyczna dla Fulcanellego, nigdy nie przywołana w średniowieczu, pozwala nam badać symboliczne funkcjonowanie w dziele w mowie ptaków. Przede wszystkim fonetycznie wyrażenie „art goth”/sztuka gotycka, jest zbliżone do słowa „argotique”/żargon; istnieje idealna homofonia:

Dla nas sztuka gotycka jest jedynie ortograficzną deformacją słowa argotique/żargon, w tym idealną homofonią, zgodnie z prawem fonetycznym, które rządzi we wszystkich językach i bez uwzględnienia pisowni tradycyjną kabałą. Katedra jest dziełem sztuki gotyckiej lub żargonowej. Jednak słowniki definiują żargon jako „język specyficzny dla wszystkich osób, które są zainteresowane komunikowaniem swoich myśli, ale nie są rozumiane przez otaczających je ludzi”. Jest to zatem wypowiedź kabalistyczna.

Sztuka gotycka odnosi się zatem do języka kodowanego. Symboliczne wzmocnienie można następnie zaproponować za pomocą drugiego dopasowania fonetycznego: „Żargoniści/argoniers to ci, którzy używają tego języka”.

Tarot Marsylski i język ptaków

Tarot Marsylski, metoda średniowiecznego wróżenia polegająca na przekazie ustnym (uczymy się go tylko przez wtajemniczenie-inicjację), wydaje się działać według możliwości języka ptaków, czy to przez anagramy, rebusy czy homonimię. Wtajemniczeni tarota mają zwyczaj podsumowywania swojego celu wyrażeniem: „tarot zawiera 22 karty swych lekcji”. Jeśli zastosujemy zasadę języka ptaków, możemy usłyszeć (i już nie czytać): le tarot qu’on tient, devin de l’âme, c’est le son/trzymany tarot, przepowiadacz duszy, to dźwięk”, rodzaj maksymy wyjaśniającej metodę dzieła w tej metodzie wróżenia.

Niemniej jednak to obrazy są głównie deszyfrowane w tarocie marsylskim.

Wydaje się, że te Arkana zawierają ukryte podwójne znaczenie w obrazie lub tekście. „Karta” zatytułowana Temperance/Umiarkowanie odnosi się do rozwiniętego wyrażenia Temps errance/Czas wędrówki, które w astrologii odpowiada źródłom tarota w Erze Wodnika, figurze pojawiającej się na tym samym Arkanie.

Ponadto ptaki nie są nieobecne na rysunkach tarota. Rzeczywiście, cztery karty przedstawiają ptaki. Te widoki stanowią dla niektórych kod sam w sobie pozwalający na użycie języka ptaków, niezbędnego do pełnego zrozumienia tajemnic.

Tak zwana karta Papesse/Papieżyca (2. Arkan), sparafrazowana w zdaniu: lame air du Tarot/Karta powietrzna tarota, wydaje się zawierać samą ideę języka ptaków, jako jedynego klucza do zrozumienia tarota; możemy rzeczywiście sprawić, by odpowiadała homofonicznemu wyrażeniu: la mère du tarot /matka tarota. Symbolem powietrza (domena ptaków) jako źródłem inspiracji byłby znak zalecający czytanie głośno tarota Marsylskiego. Ta korespondencja przypomina alchemiczną symbolikę powietrza jako wszechświata „ulotnego” (w przeciwieństwie do „ustalonego”), ukrytego sekretu, który trzeba odbierać widzialnie (ziemsko) poprzez Dzieło.

W nazwie „tarot” można również zobaczyć korespondencję z fonetyczną formą taraud/gwintownica, korespondującą z czasownikiem tarauder, który oznacza drążenie, dręczenie, przebijanie twardej materii i które jest również używane w znaczeniu przenośnym (to pytanie me taraude/mnie dręczy na przykład). Tarot byłby sztuką „drążenia sensu”. Podobnie każdy Arkan może również odpowiadać fonetycznie znaczeniu innemu, niż jego nazwa wpisana na karcie, ostatecznie wyznaczając etapy wtajemniczenia: le Bas te leurre/nisko cię oszuka (Bateleur/Kuglarz), l’air mythe/mit powietrzny (Eremite/Pustelnik), Temps errance/Czas wedrówki (Tempérance-Umiarkowanie), L’âme est son Dieu – Dusza jest jego Bogiem (La Maison-Dieu/Dom Bóg). Niemniej jednak znaczeniom należącym do tych, którzy stworzyli ten kod, język ptaków pozwala nam opracować korespondencję dźwiękową, ale nie pozwala nam dojść do pierwszego znaczenia, z wyjątkiem analogii.

Gry słowne: okno na nieświadomość

W przypadku psychoanalizy nieświadomość używa zakodowanego języka do wyrażenia tak zwanego „ukrytego” znaczenia. W szczególności Jacques Lacan pokazał, że za pośrednictwem gry słów wyraża się nieświadomość, która zdecydowała się na przekaz informacji, jak się wyraził, zgodnie z którym „nieświadomość ma strukturę języka”. Niemniej jednak kompleks psychiczny będzie pasował do stanów symbolizowanych przez słowa, scalonych ich fonetyczną bliskością.

Dla Lacana analiza musi opierać się na określeniu tych fonetycznych i symbolicznych korespondencji w celu „skutecznego rozwiązania tego, z czego składa się objaw, a mianowicie węzła znaczników”.

Zygmunt Freud potwierdził już, że „to, co istotne, objawia się w języku,” (używa niemieckiego słowa „zurückführen”, dosłownie „odepchnąć”, aby przywrócić język do podstaw). W La Science des rêves/Nauce o snach Freud mówi o śnie jako rebusie, który dosłownie się dogaduje; rebus uformował litery, które oznaczają grafikę i dźwięki tak, jak foniczne znaczniki, dodaje Lacan.

Dla Lacana bowiem znaczący ma pierwszeństwo przed znaczonym, poprzez ciągłą grę między tymi dwiema rzeczywistościami, za pomocą „praw języka nieświadomości”: metonimii i metafory. Pierwsze „wyjaśnia przemieszczenie się w nieświadomości”, a drugie „dotyczy kondensacji w nieświadomości”.

Niemniej jednak Jacques Lacan, jeśli stawia hipotezę nieświadomości jako języka, nie identyfikuje jej fonicznego wymiaru. Wyjaśniając, że „nieświadomość zna tylko elementy znaczącego (…) [będącego] łańcuchem znaczących, który się powtarza i nalega”, precyzuje, że działa „bez uwzględnienia znaczonych lub akustycznych granic sylab».

Wreszcie Lacan był w stanie wykazać, że „Słowo nie jest znakiem, lecz węzłem znaczeniowym”, że analiza musi go rozwikłać. Przeczy także, aby w podświadomości mogło istnieć znaczenie samej litery, która stanowi podstawę języka ptaków: „Jeśli jakakolwiek znacząca sekwencja jest sekwencją liter, w zamian każda sekwencja liter nie jest znaczącą sekwencją„. W przypadku Lacana psychoanaliza odmawia badania kalamburów i zjawisk pól semantycznych i fonetycznych.

Sen „mówi” językiem ptaków

Znaczenie słów w snach było po raz pierwszy badane przez psychiatrę Carla Gustava Junga, który w oparciu o mitanalizę stwierdził, że „jakkolwiek abstrakcyjny może być, system filozoficzny reprezentuje, pod względem środków i celów, tylko „genialną kombinację prymitywnych dźwięków”. Słowo, oprócz tego, że ma abstrakcyjne znaczenie, jest naładowane emocjonalnie.

Étienne Perrot, kontynuator Junga, orzekł, że „język ptaków i gier dźwiękowych staje się wymarzoną zdolnością wyrażania równoległej rzeczywistości psychicznej”:

Ta synchroniczność, to zewnętrzne i wewnętrzne słuchanie, te podwójne odczyty, uczymy się ich najpierw w snach. Marzenia uczą nas rozszyfrowywania rzeczywistości. Powszechnie wiadomo, że sny bardzo często biorą materiały z życia w ciągu dnia, ale mają nas nauczyć, jak je inaczej odczytać. Ten odczyt zawiera bardzo ważny element, którym jest rozszyfrowanie słów zgodnie z prawami, które nie są prawami przyczynowymi, ale prawami fonetycznymi, zgodnie ze sposobem formowania kalamburów. Nazywa się to „językiem ptaków” i właśnie to alchemicy nazywają „radosną nauką”.”

Uzasadnia to podwójne fonetyczne znaczenie tekstów alchemicznych cytatem ezoterycznego autora Michela Maïera, który wyjaśnił:

O wszystkim, co słyszysz, zastanów się, czy może tak być, czy nie. W rzeczywistości nikt nie jest skłonny wierzyć, lub robić rzeczy niemożliwych, ponieważ słowa (z hermetycznych książek) istnieją z powodu rzeczy, a nie rzeczy z powodu słów.”

Perrot przyznaje snom pewną motywację, niezależną od sumienia, pewien humor odzwierciedlony w języku ptaków. Od-strukturowywując słowa poprzez zawarte w nim dźwięki sen (w skrócie nieświadomość) nadaje słuchaniu inne znaczenie. Perrot widzi w słowach jak ze snu zdolność do „rozszerzania się” poprzez mapowanie symboli. Widzi także stałą korespondencję z muzyką alchemiczną, w której „wszelkiemu gotowaniu towarzyszy muzyka: piec huczy, ogień trzaska, bulgocze woda na ogniu i, jeśli się tam zanurzy metal rozpalony do czerwoności, zasyczy.

Ta zdolność snu do generowania znaczenia na kilku poziomach odpowiada regule alchemicznej interpretacji obscurum per obscurius, która opowiada się za paradoksalnym wyjaśnieniem tego, co jest niejasne przez to, co jest jeszcze bardziej niejasne. Jest to rzeczywiście ukryta treść snu, która zwykle symbolizowana jest przez kondensację, bliską koanom i hai kai zenu.

Na przykład sen przywołujący parchemin/pergamin, wbrew wszelkiej logice, można interpretować wyrażeniem par le chemin/przy okazji zgodnie z językiem ptaków, wyrażeniem odnoszącym się do symboli wolności, otwartości, rozwoju osobistego. Po łacinie Rzymianin marzący o książce („liber”) doszedłby do tego samego wniosku: „liber” odnosi się również do wolności; i ten korzeń został zachowany w języku francuskim [livre/libre =książka/wolny].

Osobistości, poprzez swe nazwiska rodowe, mogą zatem odpowiadać symbolom. Na przykład imię Piotra (fr. Pierre) we śnie odnosi się nie do prawdziwej lub historycznej osoby (apostoła), ale do kamienia [fr. la pierre] w sensie ołtarza lub kamienia filozoficznego. Dla Junga istnienie tego podwójnego języka świadczy o ciągłości symboli alchemicznych we współczesnej psychice. Sen o sceau/pieczęci” w sensie klucza odnosi się zatem do scel /pieczęci”, wyrazu starofrancuskiego oznaczającego sel/sól”, mieszanki alchemicznej i regulacyjnej funkcji psychicznej.

Co więcej, etymologia pozostaje we śnie, pomimo kultury śniącego. Nadal wydaje się znacząca, jakby rozwarstwiała w nieświadomości wszystkie znaczenia słowa i całą jego ewolucję językową. Na przykład słowo „laboratorium” we śnie nadal zawiera dwa znaczenia samego „laborare” (praca) z łacińskiego czasownika „orare” (oracja, modlitwa). Krótko mówiąc, śniący może zostać wezwany do „pracy nad swoją duchową świadomością” poprzez obejrzenie laboratorium podczas snu. Dla Perrota i psychologów analitycznych podświadomość „zna” etymologię i bawi się nią. Na przykład sen o graisse/tłuszczu” odwołuje się do jego łacińskiego korzenia: adeps, który przywołuje merytorycznego „adepta”, tego, który wszedł w posiadanie kamienia filozoficznego. Podobnie „Luksemburg” odnosi się do „miasta światła” (lux po łacinie), twierdzy Jaźni.

Kalambury są również źródłem interpretacji snów, a przede wszystkim anagramów i kalamburów, w połączeniu z nieświadomą znajomością etymologii. Na przykład sen o „gnomie” wskazywałby na grecki korzeń „gnomon”, który oznacza, że nadprzyrodzone jest synonimem krasnoluda i który jest anagramem „mon gon”. Wyrażenie „mon gond” (zrozumiałe, rozszyfrowane, w tradycyjnym piśmie) może wtedy ujawnić skrytą, zamkniętą stronę śniącego w obliczu problemu i potrzebę otwarcia się na świat. Fazy wewnętrznej duchowej transformacji są rzeczywiście, we wszystkich kulturach, symbolizowane przez progi drzwi lub urządzeń otwierających (sny o domach są znaczące: stamtąd sen o „restauracji” może obejmować znaczenie przywrócenia „psychicznej, osobistej rekonstrukcji” (fr. restaurant). Gry słowne są często bardzo oczywiste: sen o corbeau/kruku” może wywołać cops beau-piękne ciało”, to znaczy ciało, które w szczególności osoba zakompleksiona musi nauczyć się szanować.

Dość blisko numerologii, interpretacja liter słyszanych lub widzianych we śnie może otrzymać specjalne wyjaśnienie dzięki językowi ptaków. Sen o literze „M” mógłby fonetycznie znaczyć aime /lubić, podczas gdy sen o literze „N” odpowiadałby pojęciu haine/nienawiść. Bardziej symbolicznie, nazwy mogą zawierać w swojej strukturze esencję rzeczy, które oznaczają. Perrot podaje przykład alchemicznej „merle”, którą można wyjaśnić w następujący sposób:

„Hermetyczne naczynie (athanor) jest matką kamienia. „Merle” jest uformowane z mère/matki, z której w jakiś sposób wychyla się literka l, pionowo symbolizująca boski piorun, ogień poświęcenia, który przenika ziemską substancję i poświęca ją bóstwu. Merle jest zatem athanorem rozpalonym i uświęconym przez ogień na niebie. „

Étienne Perrot uważa również, że podwójne znaczenie jest zrozumiałe również poprzez użycie kabały, która wykorzystuje permutację liter. Na przykład litera alef to Duch.

Wreszcie, podwójne znaczenie można łatwo znieść poprzez lekturę pierwszego stopnia: sen o wyrażeniu antimoine/antymon, bez odwoływania się do związku alchemicznego, staje się archaiczne w dzisiejszych czasach, może oznaczać po prostu: anti-moine/anty-mnich: wystrzegajcie się duchownych, na przykład religii; pierwsze imię Renée oznacza re-naît/odrodzony. Niemniej jednak Jung i Perrot kładą nacisk na potrzebę skutecznego interpretowania tego podwójnego znaczenia, zrozumienia sytuacji śniącego oraz jego osobistego języka, w przeciwnym razie interpretacje byłyby tylko wyobrażone lub zbyt przeanalizowane.

Jednak Perrot nie badał systematycznej interpretacji: „jedyną płaszczyzną, która nas interesuje, są znaczące analogie do języka ptaków.”

„(…) Nie można nauczyć się języka Ptaków za pomocą rozsądku, zapamiętywania. Nie można tego ujawnić przy pomocy znanej ograniczonej logiki bieżącego poznania. Słowo, litera, to „koany” wdrażające i oparte na logice bardziej logicznej, niż logika oficjalna! „: Yves Monin w swojej książce Hiéroglyphes Français et Langue des Oiseaux wskazuje na inny poziom interpretacji języka ptaków odpowiadający symbolice graficznej, a nie fonetycznej. Krótko mówiąc, litera, jej forma sama w sobie i w słowie, w połączeniu ze znaczeniem słowa, otrzymuje znaczenie często kosmogoniczne lub ezoteryczne.

Monin zauważa w związku z tym, że słowo „O.I.s.E.A.U” /oiseau/ptak ma tę różnicę, że używa prawie wszystkich samogłosek. Otóż, dla kabalistów, samogłoski są literami podstawy stworzenia, tak jakby samo w sobie podsumowało istotę kosmosu, stąd hipoteza o pochodzeniu wyrażenia „język ptaków”, nie w odniesieniu do ptaków, ale do faktu, że bierze ono udział w planie gnostycznym.

Izotopie literackie

Często szukaliśmy „kluczy” niektórych dzieł literackich, których postacie reprezentują osobowości historyczne, krytykowane przez autora. Tak jest w przypadku portretów Jeana de La Bruyère lub postaci z powieści-rzek La Préciosité czy Lumières. Oprócz tego pisarze budują imiona swoich bohaterów za pomocą ogólnego szyfrowania swych wizji świata.

W ten sposób widzieliśmy postacie, których nazwa kończy się dźwiękiem / er / w odniesieniu do elementu air/powietrze (fonetycznie: er), w twórczości Marcela Prousta (Cambremer, Albert, Pierre, Robert, Gilberte, między innymi) jako nieświadome odrodzenie się astmy autora. Taka obecność leksykonów związanych z domeną lub polem semantycznym nazywa się, gdy jest subtelnie ustrukturyzowana, izotopem. Niemniej jednak może być postrzegana jako wina autora; na przykład Gerard de Nerval nie przestawał popełniać tego samego błędu zapisu, powielając literę R.

Surrealiści korzystają również z tej możliwości języka ptaków: wywoływania i nieświadomego (podświadomego) przywoływania uczuć lub wrażeń za pomocą dźwięków lub słów symbolicznych, zakodowanych za pomocą sieci odniesień i ech. Zastosowanie w poezji asonansów i aliteracji oraz innych postaci stylistycznych pozwala na skomplikowane gry słowne. André Breton w La clé des champs (1953) mówi o języku ptaków, „fonetycznym idiomie opartym wyłącznie na asonansie” stosowanym w Kabale. Nie ma wątpliwości, że surrealiści ponownie wykorzystali „alchemiczny język” średniowiecza: „Cały surrealizm polegał na przekonaniu się, że udało się zdobyć„ surowiec” (w sensie alchemicznym) języka.

Tak jest w przypadku pisarzy takich jak Raymond Roussel, Alfred Jarry (z jego królem Ubu), Maurice Leblanc, poeta Pierre Albert-Birot i Gaston Leroux.

Poza zwykłą izotopią niektórzy pisarze lubią budować język specyficzny dla ich wszechświata. Jennifer Hatte w La langue secrète de Jean Cocteau. La mythologie personnelle du poète et l’histoire cachée des Enfants terribles. (Sekretny język Jeana Cocteau. Osobista mitologia poety i ukryta historia Strasznych Dzieci), pokazuje, że współczesny poeta świadomie lub nie, zbudował tajny język, złożony z obrazów i fonicznych ech, co nie różni się niczym od zakodowanych wierszy Francuskiego Ruchu Oporu w czasie okupacji, którego wiersz „Les Eyes d’Elsa” Louisa Aragona daje dobry przykład możliwości interpretacyjnych. Niektóre wiadomości nadawane w BBC, angielskim radiu podczas II wojny światowej, pomimo istnienia kodu a priori uzgodnionego między francuskimi bojownikami ruchu oporu a dowództwem, używały języka ptaków; na przykład wyrażenie „orzechy są suche” odnosi się do bombardowania stacji rozrządowej Noisy-le-sec.

Wspomnijmy o rozmowie z ptakami w filmie Pier Paolo Pasoliniego Uccellacci e Uccellini (ptaki duże i małe) z 1966 roku. I wreszcie o pracy na temat języka plastycznego Jean Daviota, który nagrywał wstecz głos i jeden z jego filmów „Wrzaski sikorek” mówi o języku ptaków.

Artykuł jest tłumaczeniem tekstu z francuskiej Wikipedii pod hasłem: „Język Ptaków”